police

Mielno: Pijana 36-latka wjechała samochodem do sklepu, wioząc ze sobą 10-letniego syna i raniąc trzy osoby

Do nietypowej, a zarazem niebezpiecznej sytuacji doszło w zeszły piątek na ulicach Mielna, gdzie 36-letnia mieszkanka miasta postanowiła pojechać na zakupy do pobliskiego supermarketu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kobieta była kompletnie pijana, wiozła ze sobą 10-letniego syna, zdemolowała front sklepu i raniła trzy osoby.

Dnia 3 czerwca około godziny 14:00 przy ul. Lechitów w Mielnie zdarzył się bardzo groźny wypadek, którego sprawczynią była 36-letnia mieszkanka miasta. Tego dnia kompletnie pijana 36-latka wsiadła za kierownicę samochodu osobowego marki Renault (na niemieckich tablicach rejestracyjnych) i wraz z 10-letnim synem pojechała do sklepu na zakupy.

Wjechała w drzwi wejściowe i witrynę supermarketu

Celem mielnianki był supermarket sieci POLOmarket przy ul. Lechitów w Mielnie. Niestety po dojechaniu na miejsce kobieta nagle straciła panowanie nad pojazdem i wbiła się we front supermarketu, uszkadzając witrynę sklepową i drzwi wejściowe. W trakcie swojego krótkiego rajdu potrąciła też trójkę niemieckich turystów, którzy zostali przewiezieni do koszalińskiego szpitala. Jeden z mężczyzn miał złamaną nogę, a pozostałych dwóch odniosło jedynie powierzchowne obrażenia.

Podczas rozmowy z policją 36-latka tłumaczyła się, że pomyliła pedał gazu z hamulcem. (Warto tu zaznaczyć, że samochód wyposażony był w automatyczną skrzynię biegów). Jednak gdy mundurowi przebadali podejrzaną alkomatem, okazało się, że w jej organizmie jest aż 2,2 promila alkoholu. Ponadto, świadkowie zdarzenia donieśli, że wraz z mielnianką podróżowało dziecko – prawdopodobnie jej 10-letni syn, który po kolizji uciekł z miejsca zdarzenia.

A tutaj dowiesz się o pijanej matce, która przyjechała po dziecko.

Podejrzanej grozi do 12 lat pozbawienia wolności

Podejrzaną doprowadzono już do prokuratury, która przedstawiła jej zarzuty związane z prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości i narażaniem na utratę zdrowia i życia inne osoby. Osadzono ją również w areszcie tymczasowym na okres trzech miesięcy.

Jeżeli sąd okaże bezwzględność podczas wydawania wyroku, 36-latka może trafić do więzienia na 12 lat – poinformowała kom. Monika Kosiec, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

Zobacz też artykuł o nagłym ataku zimy w Koszalinie i dachowaniu samochodu.