W Koszalinie narasta napięcie związane z możliwością przeprowadzenia referendum, które mogłoby doprowadzić do odwołania aktualnego prezydenta miasta. Takie wydarzenia nie są codziennością, co sprawia, że przyciągają wzrok zarówno lokalnej społeczności, jak i zainteresowanych polityką samorządową. Dla mieszkańców jest to okazja, by wyrazić swoje niezadowolenie z obecnych władz, podczas gdy inni obawiają się, że może to prowadzić do chaosu politycznego. Niezależnie od perspektywy, referendum stanowi test dla zaufania publicznego i zaangażowania obywateli w życie miasta.
Inicjatywa obywatelska w akcji
Za organizację referendum odpowiada Komitet Referendalny w Koszalinie, który składa się z lokalnych mieszkańców. Członkowie komitetu zaznaczają, że ich działania są apolityczne i skupiają się na potrzebach społeczności. Sprzeciwiają się oni rosnącym kosztom życia i braku dialogu z władzami miasta. Oficjalne zgłoszenie komitetu do Komisarza Wyborczego i Urzędu Miejskiego miało miejsce na początku września 2025 roku, co zainicjowało zbieranie podpisów popierających referendum.
Zbieranie podpisów – kluczowy krok
Aby referendum mogło się odbyć, konieczne jest zgromadzenie minimalnej liczby podpisów od mieszkańców uprawnionych do głosowania. Komitet ma dokładnie 60 dni na zebranie 8 tysięcy podpisów. Ostateczna decyzja o przeprowadzeniu głosowania zapadnie na początku listopada, po weryfikacji list przez Komisarza Wyborczego.
Jeśli proces weryfikacji zakończy się pozytywnie, zostanie ogłoszony termin referendum, które odbędzie się w dzień wolny od pracy. Wyniki będą znane tego samego dnia. Aby głosowanie było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej 60% wyborców z ostatniej tury wyborczej, co odpowiada około 18 tysiącom osób.
Zarzuty wobec prezydenta
Główne zarzuty kierowane pod adresem prezydenta Sobieraja dotyczą jego polityki finansowej i zarządzania miastem. Mieszkańcy są niezadowoleni z podwyżek czynszów, cen biletów komunikacyjnych oraz zwiększonych opłat za wywóz odpadów. Wzrosły także podatki od nieruchomości, co dodatkowo obciąża budżety domowe.
Krytycy wskazują również na rosnące zadłużenie miasta, które w ostatnim czasie zwiększyło się o 115 milionów złotych. To rodzi pytania o przyszłą stabilność finansową Koszalina i zdolność realizacji kluczowych inwestycji. Pieniądze przeznaczane są na projekty, które nie zawsze odpowiadają potrzebom mieszkańców, jak np. Dolina Smaków, podczas gdy infrastruktura drogowa pozostaje zaniedbana.
Problemy z zarządzaniem spółkami miejskimi
Jednym z głównych punktów krytyki jest zarządzanie miejskimi spółkami. Według inicjatorów referendum kluczowe stanowiska są obsadzane osobami powiązanymi z władzami, co prowadzi do politycznych układów i nepotyzmu. Taki stan rzeczy ogranicza profesjonalizm i przejrzystość działań tych instytucji.
Kwestie społeczne i środowiskowe
Krytycy obecnej administracji wskazują na niedostateczne inwestycje w opiekę zdrowotną oraz kontrowersyjne decyzje dotyczące zamykania placówek edukacyjnych i planowanej wycinki drzew na Górze Chełmskiej. Wszystkie te działania postrzegane są jako brak szacunku dla mieszkańców i ich potrzeb.
Potencjalni kandydaci na prezydenta
W przypadku przeprowadzenia wyborów uzupełniających nie brakuje spekulacji na temat możliwych kandydatów. Wśród potencjalnych nazwisk pojawiają się obecny burmistrz Sianowa oraz lider Nowej Lewicy. Kandydatury mogą zgłaszać osoby, które zbiorą minimum 1 000 podpisów poparcia od mieszkańców.
Efektywność lokalnych referendów
Przykłady innych miast pokazują, że referenda mogą mieć realny wpływ na zmiany w lokalnej polityce. W Zabrzu udało się odwołać prezydentkę po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów i osiągnięciu wymaganego progu frekwencyjnego. Jak potoczą się losy Koszalina? Czas pokaże, ale nadchodzące miesiące zapowiadają się na intensywny okres dla lokalnej sceny politycznej.